Rano Maciej z Zosia jada ogladac korty Rolanda Garossa-ponoc bylo warto
Wieczorem docieramy do Luneville; gdzie czeka nas prawdziwe przyjecie rodzinne u mojej kuzynki Ani i jej meza Arnould
-maja wiekszy basen niz w Casa Piedra i piekny dom; tylko klawiatura francuska wiec sie nie rozpisuje,ale jest cudownie, wakacyjnie, la vie est belle!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz